sobota, 30 kwietnia 2011

piątek, 29 kwietnia 2011

szczecińska woda.

oprócz cech wynikających z materiału genetycznego, nie sposób pominąć wpływu środowiska, co słusznie zauważali pozytywiści. w mieście wyciągniętym żywcem z tej epoki bardzo łatwo o myśli wiodące w kierunku genezy. choć robisz co chcesz, dotykają cię również rzeczy dokonane przez innych. do miasta jako elementu struktury wyższego rzędu dopływają więc również sygnały i efekty działań z odległych mu miejsc. zachowanie równowagi wymaga (w skrócie) współistnienia plusów i minusów. odnoszę wrażenie że łódź jest śmietniskiem wszystkich drobnostek, których ulokowanie w innym miejscu nastarczałoby problemów. wraz z drobnostkami napływają ludzie, przynosząc ze sobą swoje haploidalne komórki. duża różnorodność genów działa jak mechanizm obronny, rzadziej występują wady genetyczne. przejawia się to również większym rozrzutem cech. do tego worka można wrzucić zarówno większy odsetek ludności o wyższym iq jak i również cieszące oko krągłe dupeczki wylegające na ulice podczas trwania weekendu majowego.:*

dbaj o swoje środowisko, by nie było niszczące. raz powstały defekt psychiczny, który uległ uśpieniu, ujawnia się przy każdym kolejnym minimalnym bodźcu wywoławczym. zawczasu więc usuwaj niepotrzebny syf. przyzwyczajenie nie istnieje. robimy co możemy i chcemy robić, a da się wszystko.

ubolewam nad tym, że patologia emocjonalna ogranicza w dużej mierze wykorzystanie własnej inteligencji przez osoby dotknięte defektami. czas rozproszenia jest bardzo długi oraz jest zawsze obecny. bez zapewnienia spokoju nie ma rozwoju. wiemy o tym wszyscy, patrząc na piramidę maslowa, lecz czy pamiętamy, że to dotyczy wszystkich elementów w jakikolwiek sposób powiązanych z ludźmi?

jest majówka, napij sie! :D

piątek, 22 kwietnia 2011

z cyklu pytanie na dojebanie
na wejsciowke z histologii w srode:

w ktorym dniu zycia zarodkowego kurczęcia wokoł uwypukleń nabłonka kaletki fabrycjusza pojawiaja sie limfocyty?

czwartek, 21 kwietnia 2011

świeże szczecińskie powietrze. miękka woda.

haha.

właśnie zdałem sobie sprawę że jutro jest wielki czwartek. jest to również dzień kolokwium z fizjologii z układu sercowo-naczyniowego. 180 stron tracza. haha. xD. człowiek brnąc i operując na swej codzienności, będąc cały nią pochłonięty, przestaje dostrzegać oczywiste absurdy. właściwie co ja tutaj robię?

branoc.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

cholera jasna!


i w ten sposob komputer spierdolil sie calkowicie. nie chce sie wlaczyc. branoc.
Published with Blogger-droid v1.6.8

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

trzy po czternaście.

bezpośrednio blaknie, rozpływa się zgodnie z wykresem ujemnej funkcji wykładniczej. pamięć to źródło motywacji. przesyt osiągnięty zostaje metodą bezpośrednią, gdy obraz rzucany od razu wywołuje reakcję w postaci działania. przesyt to przestanie dostrzegania. metoda bezpośrednia jest skuteczna na krótkim dystansie. pośrednia jest bardziej utrwalająca, wymaga od jednostki tymczasowego skupienia, przetwarzania neuronalnego w płatach czołowych. bodziec wywołuje myśl, a ta jest przyczyną bezpośrednią reakcji i dodatkowo zapamiętywania.

wszystko to, ponieważ nie wiem jak powinien wyglądać cel. czy powinien być określony jasno, być kamieniem milowym, czy też inaczej - być celem samym w sobie. pierwsza opcja indukuje wiele momentów podatnych na przerwanie ciągu, druga natomiast może operować jedynie kilkoma celami w jednym momencie. ciężko jest przecież jednocześnie prowadzić zawzięcie kilka przedsięwzięć.

no cóż, chyba prościej będzie przekonać siebie że niektóre rzeczy są przymusem, choć wiadomo, że to nieprawda. autosugestia to.

zdam biochemię, nie ma bata!

sobota, 9 kwietnia 2011

cudny rytm.

insideart.


najlepsze fazy. co wiesz o wyobraźni? tyle że jest kluczem do wszystkiego i jednocześnie gnoi wszystkich słabych. odnajdywanie złotego środka to cofanie się mocno w przeszłość. wczesny rozwój ontogenetyczny ludzi prawie niczym nie różni się od adekwatnego rozwoju osobniczego innych gatunków zwierząt. skoro przechodzimy przez stadia ryby, płazów i innych gówien to dlaczego w tak zredukowanym czasie (do kilkudziesięciu lat) nie mielibyśmy doświadczać na własnej skórze również myśli i dorobku wszystkich poprzednich nacji. służą temu podręczniki, człowiek to co już wie interpretuje jako oczywiste. dlatego sumowanie w czasie dokonań ludzkich musi być nieuniknione. dlatego zdarzają się przypadki odkrywania tego samego zjawiska niezależnie, w różnych częściach świata. weźmy taką żarówkę, na przykład. szereg jest odgórnie ustalony, lecz nie przez dyktaturę, acz bardziej przez podstawy.

środa, 6 kwietnia 2011

a href.

ni stąd ni zowąd na surowym blacie stołu powstał kleks. już parę sekund później wdzięczne oko przypatrywało mu się z zaciekawieniem. pojawiła się również chusteczka. zwykła, trzywarstwowa, zakupiona w pobliskim kiosku. zazwyczaj jeżeli dotkniesz taką kleksa zacznie on wędrować w górę. tak również stało się i tym razem. chromatografia, chociaż nie.. chromatografia to trochę co innego. niebieski atrament pełznie ku górze w najlepsze, za nic sobie mając prawo powszechnego ciążenia.

cyferblat. to trzecia godzina zabawy w kotka i myszkę ze swoim mózgiem. jak go przechytrzyć skurwiela i przywołać do porządku. odwieczny problem związany z rozkojarzeniem, kurwa.

dłoń trzymająca chusteczkę trzywarstwową nabiera prędkości kątowej, traci łączność z przedramieniem i wolno spada na blat. odbijając się pozostawia tuzin bordowych kleksów. leży. oko ogniskuje je oraz to co zostało z kończyny. konsonans, ale. który kolor jest bardziej interesujący?

biała przestrzeń i krzesło. kolorowa przestrzeń i ławka. co to za różnica, skoro ściany się zbliżają. indukowane wstrząsy, nie daj się zaskoczyć. oczy dookoła głowy.

~ * ~

biochemia. z biochemią jest ten problem, że nie każą nam się uczyć regularnie z dedykowanych biblii. ambicja zabija w sposób analogiczny do ukrywanych emocji. jedynie czynnik ograniczający ma inne pochodzenie.

niedziela, 3 kwietnia 2011

wieczorną porą w sobotę otworzyć piwo wrocławskim otwieraczem i obejrzeć film. to lubię. cheers!

piątek, 1 kwietnia 2011


cudowne powietrze.