wtorek, 2 listopada 2010

dywagacje na temat apoptozy.

podświadomość to sufler. podpowiada że zawsze jest jakiś wybór. bywają takie gdzie wybiera się spośród tego co lepsze, wybiera się też mniejsze zło. to hasła spotykane na każdym kroku. ten wybór jest beznadziejny i wiąże się z wciąganiem do swojego świata albo z pozostawieniem w spokoju czyjegoś życia, w stanie nienaruszonym.

myślą jest. rzeczy które zmuszają do samobójstwa muszą być ukrócone na samym początku. inaczej przedostaną się dalej i będą wraz z wadliwymi genami wciąż psuć krew populacji. w rzeczywistości wcale się to nie sprawdza, choć faktem jest że jedna taka historia potrafi zmienić całkiem sporo. zaburzyć na jakiś moment funkcjonowanie wszystkich okolicznych trybików. jednak to zaraza przed którą normalny człowiek się broni jak tylko może, więc po jakimś czasie wszystko wraca do normy. punkt widzenia ogółu jest przyswojony przez jednostkę na zastępstwie, ale tylko dlatego że coś wydaje się awykonalne. to stan patologiczny. samobójstwo jest działaniem na efekty, nie na przyczyny.

z drugiej strony myśl jest nieśmiertelna. raz przekazana nigdy nie zginie. do tego niepewność. tu masz wybór.


1 komentarz: