piątek, 23 września 2011

dojebałem.

nawrzucać. tylko to potrafię.

moja psychika jest podatna na sugestie, ale tylko te, które pasują w pewnym stopniu do modelu ustalonego nieco wcześniej. no i oczywiście kontrsugestie: to samo, ale ze znaczkiem minus - reakcja na te idee, które nie pasują bezpośrednio. tym sposobem znaki zapytania na mojej ścianie odbijają się echem w umyśle, napataczając myśli czy było warto, skoro i tak nie zdążyłem tej książki przeczytać 3 razy w wakacje. albo albo. przeciwne kierunki.

wmawiam sobie, staram usprawiedliwić własne lenistwo. to raz, a dwa bronię się przed konsekwencjami decyzji. to jest właśnie jeden z efektów ubocznych dokonywania wyborów spośród spraw należących do diametralnie różnych zbiorów (albo też ładnie nazywanego mniejszego zła). wybieraj, to ciężkie skoro wiesz że dotyczy ciebie samego i za niedługi czas wróci jak bumerang. właściwie to nie wybór, tylko pewne odroczenie wyroku. jakościowo więc to samo, ilościowo mając na uwadze czas trwania, mam już serdecznie dość.

dobrym pomysłem może być zmiana kryteriów. tylko to trochę jak fałszowanie rzeczywistości by pasowała do jednostki. z drugiej strony plastyczność, czyli cecha powszechnie zauważalna, istnieć nie może bez wzajemnej wymiany informacji, choćby statycznej, przez obie strony. fałszowanie więc zachodzi bez specjalnego czynnego udziału jednostki po wszech czasy.

~ * ~

definicja nie pozostaje niezmienna. nie dość że można ją formułować na różne sposoby z zachowaniem poprawności, to jeszcze na przestrzeni czasu status poprawności tego samego jej wyrażenia może się zmienić.


poniedziałek, 12 września 2011

don't you fuckin' lie!

siema cwaniaki,

stoczyć to się możesz w różne sposoby. medycyna uczy podejścia do pacjenta, które tak naprawdę jest fikcją, jeżeli wziąć pod uwagę żarciki i przyziemne komentarze w szpitalnych dyżurkach. nazywamy to stąpaniem mocno po ziemi, nazywamy to 'nie daj się zwariować' (przez tych wszystkich chorych szaleńców).

przez pierwsze dwa lata studiów zdobywasz mnóstwo wiedzy. repetitio est mater studiorum. przykry fakt. dwa lata ciężkiego napierdalania solidnie przebudowują strukturę twojej pamięci trwałej. konsolidacja pamięci wymaga najpierw jej krążenia przez kilka godzin po układzie limbicznym, więc jako że układ limbiczny uczestniczy w postrzeganiu emocjonalnym środowiska zewnętrznego, ma to również wpływ na przebudowę i jego struktury, w sposób pozwalający na torowanie szybszego zapamiętywania.

wraz z utrwalaniem rzeczy typowo medycznych, jako że na każdym kroku spotykasz się z jakimś elementem ludzkiego egoizmu, zazdrości, etc, utrwalasz również i te zachowania. stopniowo przekształcasz się w zadufanego bufona, typowy archetyp lekarza. pępek świata. cwaniaka.
taka jest tradycja. pranie mózgu dla każdego adepta.

ale co ja mogę wiedzieć po 2 latach. może później będzie lepiej.
nie dajmy się zwariować.