czwartek, 24 czerwca 2010

krzysztof jarzyna ze szczecina.

czasem mam wrażenie że mam ochotę powiedzieć komuś prosto w twarz, że żadna część mnie całego nie ma w ogóle najmniejszej chęci do słuchania. nie jest to spowodowane jakimiś denerwującymi cechami, ale tylko samym zmęczeniem w przetwarzaniu informacji. mózg się męczy, eureka. przegrzewa, zaczyna bulgotać i przecieka przez wszystkie otwory w czaszce, razem z rozpuszczonymi oponami i wszelkim innym gównem, jakim mnie samego obarczono. a potem natychmiast wraca na swoje miejsce i już jest wszystko w porządku, znowuż nic. wtedy należałoby to wszystko wytłumaczyć i oczekiwać grymasu, mającego na rzeczy przekazanie słów 'ty pojebie', których to się nie wypowiada skoro już nie ma po co. więc wypadłoby zapewne stać w ciszy tudzież również soczyście zagrymasić.

naturalnie mam wielki plan na wakacje.
i naturalnie trwa sesja.
więc kończę piwo i pierdolę idę spać.
tydzień i szczecin. love it.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz