sobota, 26 czerwca 2010

no właśnie.

co jest w ludziach śmieszne i żenujące to to, że zawsze próbują wykorzystać każdą sytuację dla siebie. ogół dyktuje główne tematy do rozważania. jeżeli jakiś zaistniały w świecie rzeczywistym nie pasuje do nich, próbuje się znaleźć kruczek według to którego będzie można wyprasować ów temat. wszystko to po to by zmieścił się do któregoś z kilku dobrze znanych worków.

powiem, że jest to dopuszczalne, gdy osoba trzecia próbuje powyższych praktyk, a więc temat czy też zaistniały fakt spłaszczyć. niestety da się dostrzec dodatkową jeszcze aktywność, która wiąże się ściśle ze zjawiskiem przyzwyczajenia. przyzwyczajenie to właściwie uzależnienie. nie wiem po co funkcjonują w języku dwa te określenia. wystarczyłoby jedno. więc przyzwyczajasz się do prasowania i wychodzi na to, że sam potem się prasujesz. próbujesz dopasować świat do swojego poglądu, a nie pogląd do świata. chcesz, by świat był po twojej myśli. to znaczy okłamujesz się.

i to jest złe.

1 komentarz:

  1. no może powiesz mi, że dopasowywanie poglądu do świata jest lepsze niż świata do poglądu? o nienie. może wygodniejsze, ale czy złe? i żeby od razu kłamstwo? nie wydaje mi się. a życie chyba polega na tym, żeby chociażby najbliższy nasz świat, był po naszej myśli, czyż nie :)?

    OdpowiedzUsuń