mam wrażenie. jak wielka machina, której tryby nabierają prędkości, wydając przy tym dźwięk przypominający sprężynowanie. to tylko wrażenie. nie mam bowiem po czym się rozpędzać na nowo. dwa miesiące wakacji w gotowości odbijają się suma sumarum na człowieku. zachowują w ryzach, nie pozwalają się rozleniwić. dwa miesiące z wyboru. Boże, mam skłonności do pracoholizmu.
dość o tym. już po tygodniu jestem przekonany, że wyszło mi na dobre.
jest jeszcze jedno. uczucie przesycenia. uświadamiając sobie podczas czytania że już coś o tym wiem poprawia samopoczucie i, co ważniejsze, zaufanie do siebie. ot choroba kesonowa z dzisiejszej patofizjologii, jeżeli mam rzucać przykładami. najlepsze jest z tego wszystkiego uczucie gromadzenia w sobie wiedzy. wciągania z powietrzem, wchłaniania z jedzeniem.
życia tym.
dość o tym. już po tygodniu jestem przekonany, że wyszło mi na dobre.
jest jeszcze jedno. uczucie przesycenia. uświadamiając sobie podczas czytania że już coś o tym wiem poprawia samopoczucie i, co ważniejsze, zaufanie do siebie. ot choroba kesonowa z dzisiejszej patofizjologii, jeżeli mam rzucać przykładami. najlepsze jest z tego wszystkiego uczucie gromadzenia w sobie wiedzy. wciągania z powietrzem, wchłaniania z jedzeniem.
życia tym.
może dlatego właśnie mam takie wrażenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz