niedziela, 20 listopada 2011

skąd to wiemy.

tempo w tematyce, tempo na czasie. tego nie wybierzesz, nie przebierzesz, czym się interesujesz. w czym siedzisz i o czym myślisz. co aktualizujesz jednym kliknięciem.

więc powiedzmy że idziesz rano na zajęcia. ot taki normalny dzień, jak dzisiaj (czy też wczoraj, bo niektórzy zapewne mi wyrzucą że w soboty się nie chodzi). wstajesz w pośpiechu ogromnym, że znowu się spóźnisz. wybiegasz, by zdążyć ,już w kilka minut później. tradycyjnie. tak naprawdę spóźnień jest więcej w dni obudzone zbyt wcześnie.
idąc ulicą wkładasz douszniki celem percepowania trzystu dwudziestu kilobitów informacji dźwiękowej na sekundę. nie minęło piętnaście minut od zerwania się na równe nogi. tempo utworu staje się tempem podstawowym, jest szybkie to fakt. ten sam utwór odtworzony siedemset metrów dalej jest już w tempie wolniejszym niż siedemset jeden metr bliżej. albo ty przyspieszyłeś albo ono zwolniło. to jest kurwa ciekawe! przecież oznaczenie scieżki jako constant bit rate ma jakieś znaczenie, prawda?

to ty nadajesz rytm swoim myślom, a przez to swojemu środowisku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz