poniedziałek, 9 kwietnia 2012

human.

więc nie szukasz wcale, bo poddać to należy właśnie w wątpliwość, wystawić na próbę. spróbować zadać kłam, zwyczajnie sfalsyfikować. jeden problem. właściwie jak sprawdzić działanie samego powyższego mechanizmu. kwestia samopoczucia, jak zresztą to wszystko, a więc zapętlenie..
wychodzisz z domu w ciepłą noc. bluza, dresy, klucze. zero zabawek elektronicznych które wysysają z ciebie całą energię. teraz ty czerpiesz. z kontrastu jaki widać pomiędzy warstwami cieni liści kasztanowców. słychać bas. widać stare mury. wszystko czego potrzeba do prawidłowego rozwoju. plus komfort psychiczny, który właściwie wynika już z tego co widzisz i słyszysz. słońce niech będzie nawet trzy metry nad ziemią w milionie żarzących skrawków. to nie przeszkadza. ważne że ów kontrast odbija się na twojej siatkówce, ważne że rytm z jakim podeszwa uderza o ziemię jest dobrze znany twojemu cerebellum, ważne że wyobraźnia podpowiada jaką fakturę ma asfalt po którym biegniesz. najważniejsze, co wciągasz nozdrzami. 
i pojawia się uśmiech cwaniaczka.
 proces który mógłby zdawać się mozolny zaczyna nabierać prędkości. oto dobrze znana iskierka natchnienia. pasja, inspiracja. tu zostawiłeś siebie, tu wracasz by naładować się sobą, naładować się do następnego razu.
sukces. po raz kolejny przechytrzyłeś sam siebie.

1 komentarz:

  1. sprawiasz mi wielką przykrość, że piszesz tak rzadko, wiesz?

    OdpowiedzUsuń