czwartek, 21 czerwca 2012

czy ktoś ma giełdę z lepu?

nic nie przyćmi radości dnia dzisiejszego, w którym na skrzynkę grupową przyszły wyniki kolokwium poprawkowego z antybiotyków, nlpzów, opioidów i leków przeciwhistaminowych. nic, bowiem kolokwium owe właśnie zdałem i nie muszę się pierdolić z kolejnymi terminami wrześniowymi, kosztującymi przecież punkty egzaminacyjne. zaiste to cudowne uczucie, przejmujące wszystko swą epickością.
drugą sprawą jest to, że jednak czytanie książek popłaca przynajmniej w tym względzie, że na ocenę zaliczenia z immunologii czeka się w mniejszym stresie. to wynik mający charakter bardzo pozytywny, właściwie będący nawet od dawna wyczekanym znakiem niosącym nadzieję, że jednak nie wszystko na naszym wydziale jest zjebane. 
~ * ~

z perspektywy trzech lat pracy, bo jeszcze nie i nie tylko trzech skończonych sesji, do najbardziej przydatnych przedmiotów z wyprawki młodego adepta studiów akademickich, zaliczę:
a) drukarkę laserową (koniecznie laserową) z tonerem na 3 tysiące stron za siedemdziesiąt złotych
b) tony papieru w formacie a4
c) zszywacz, preferowany funkcjonujący przy zszywaniu 20 kartek plus
d) odpowiedzi a, b
e) odpowiedzi a, b, c

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz