wtorek, 29 września 2009

ce de.

w niedziele odwiedziłem również kościół. werdykt: nie umywa się. to mus, że ksiądz musi mądrze i ciekawie napierdalać. mus. a tu zawód. w katedrze na mszy akademickiej przedszkole. uczymy się śpiewać. no kto to widział.

mieszkam w prywatnym akademiku na piotrkowskiej 79. warunki uważam dobre. lokalizacja palce lizać. poza tym. rodzina.. to lokum nazwijmy.. hm.. dajaka. w nazwie firmy tez to chyba mają. albo 79. siedem-dziewięć brzmi lepiej. tu, co zauważyłem pierwszej nocy - ludzie mają tendencję do biegania po korytarzu. wczoraj się uspokoiło. pewnie to tylko w dni imprez. czekam na współlokatora, aż się zakwateruje. szkoda właśnie tylko że to nie pokój jednoosobowy. dwu. i to do tego z nieznajomym. no zobaczymy.

blog jest pewną formą wolności. jutro dalsza część zakupów i wieczorem impreza w klubie 'medyk'. będzie się działo. wypijmy za wojlek. na medyka nie ma byka... la la la.;-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz