sobota, 5 grudnia 2009

efekty.

zrozumiałbym lenistwo, gdyby dla poczytywania anatomii była jakaś sensowna alternatywa. nie tylko leżenie i nic nierobienie. to jest masakra. albo brak witamin. więc siedzę, wżeram herbatniki korzenne, popijam waniliowym rojbosem i piszę. piszę na blogu.

naleśniki wymiatają. zimne wieczorem smakują najlepiej.

ponieważ nie zauważamy wszystkiego możemy mieć błędne pojęcie o całokształcie. ocena dotyczy całości. i też, przecież nie mam twoich myśli pod kontrolą. więc może być tak, że twoja krytyka dotyczy tylko twoich imaginacji.

klatka i szyja tym razem. nie mam skawiny.

mój własny półświatek należy do większego półświatka. tak jest. nie spotkałem nikogo, kto by tu trafił przypadkiem. do mnie trafił. trzeba normalniej. bo widzisz. ten półświatek też ma zasady. zasady w stylu.

mnie to nie rusza.

3 komentarze:

  1. błędne, żebyś wiedział...

    jasne, że ma zasady.
    nawet brak zasad jest zasadą.
    każdy ma swoje.
    chyba.

    OdpowiedzUsuń
  2. co to?
    światek. tyle-że-mój.

    OdpowiedzUsuń
  3. jeżeli zimne naleśniki, to tylko z czekoladą.

    krytyka zazwyczaj opiera się na imaginacji, niestety.

    OdpowiedzUsuń