czwartek, 6 stycznia 2011

szaleni konformiści.

tak! jestem takim cwaniakiem i założyłem sobie na google analytics profileq dla mojego blogaska. kurwa jestem ciekaw co to za ludzie z bydgoszczy i wrocławia mnie stale odwiedzają, bo z lublina to chyba wiem. (załóż sobie czytnik rss już lepiej, ja bym nie wyrobił tak codziennie sprawdzać czy coś nowego się pojawiło.) ;)

ludzie nie lubią gdy scena się z nimi integruje. to proces wprowadzania człowieka w chwilę tylko trwającą pochrzanioną rzeczywistość. trójwymiarową i wyjątkową. krwawą, bywa. zaskoczenie to efekt pożądany, często jego brak wytyka się niektórym formom sztuki. więc dlaczego się tego nie robi? brak czasu? brak mózgu? brak zapotrzebowania na takie rzeczy sprawia że ludzie się tym nie zajmują. pozorny brak. od kiedy mamy statystykę wszyscy oddajemy jej cześć i chwałę. na to należałoby nałożyć popularne stwierdzenie by nie uogólniać. tyle że statystyka po to właśnie jest. by znaleźć średnią ważoną, by sprowadzić wszystkie byty ludzkie do jednego mianownika. zakopaliśmy prawdziwą twórczość pół metra pod ziemią, bo pozornie nie wiemy że jej potrzebujemy. szalone pomysły to siła napędowa rozwoju. szalone pomysły to siła napędowa ludzi. unormalnianie to zabijanie.

ide stąd. biochemia czeka.

2 komentarze:

  1. Mimo wszystko lepszy jest solidny kierunek i arogancja niż magister na kasie w MCDonaldzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ahaha, rozwalasz mnie. tez myslalam o tej guglowej analizie.
    a nie pomyslales, ze ktos wyrabia?:D ja lubie!
    sobie radze. ej. zauwazylam, ze im wiecej masz do nauki, tym bardziej uciekasz w bloga. zawsze lepsze to niz sprzatanie calego mieszkania. (jak to sie u mnie objawia). wszystko, tylko nie biochemia. mam nadzieje, ze wlazla g.

    OdpowiedzUsuń