poniedziałek, 5 lipca 2010

ekspresem mówisz.

spokój, a zaraz potem niesprawiedliwość. tu nie zaistniała wszakże jako odezwa na ten właśnie spokój. o tym to nawet nie myślę. spokój bo sama świadomość odkryta i zaraz potem schowana gdzieś głęboko by nie wyblakła na pełnym słońcu. a teraz komary tną i spać nie można. ale nie tylko. zajmij się sobą mówisz. mówisz nie mówiąc nic, a może to i moja własna zeschizowana wyobraźnia podpowiada mi. dobrze zajmę się, porządnie się zajmę. bo cóż można robić. tyle czasu każdego dnia od rana do nocy a nawet i dłużej. by dobrze zapamiętać to jak słońce pali oraz że dobrze siedzi się na nagrzanym asfalcie. no i więcej detali, które często wyprowadzały mnie z równowagi przez ostatnie dwa tygodnie pobytu w łodzi, nagle wpadając i tupiąc gdzieś tam w okolicach sklepienia. zmiana to dobra rzecz, ogólnie stwierdzam.

że idea w wojnie totalnej się nie może rozwijać wiemy doskonale. więc przyglądając się z lupą powietrzu zawieszonemu w okolicy stwierdzić należy że znowu jest pod górkę. po sinusoidce gnać. dobrym jest choć to, że złe jest znane a dobre może być jakieś nowe. balans na plus przy takim obrocie spraw zadowala.

na praktyki czekam. medyki praktyki.

upajam sie soup.io < 3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz