wtorek, 8 marca 2011

wszystkiego najlepszego.

powiedz mi proszę, kiedy mam się nauczyć biochemii i fizjologii. prawda jest taka że jestem zielony z tych dwóch dziedzin. wszystko przez to, że trzeba cały rok napierdalać histologię z ostrowskiego. na dzień dzisiejszy już mógłbym mieć przerobionego harpera lub tracza. obie książki nie dość, że lepiej wchodzą, to jeszcze są pisane proporcjonalnie większą czcionką. na chuj nam ten ostrowski. "po tę książkę sięgną studenci, których ciekawość poznawcza wykracza poza ramy obowiązujących wykładów i ćwiczeń", ot co widnieje na tylnej oprawie. tym bardziej przygnębiające jest to, że w tym semestrze w ramach histologii znajduje się embriologia, a więc również książka profesora Bartla. dodatkowe 500 stron tekstu.

drugim mankamentem jest znowuż to, że na ćwiczenia z biochemii i fizjologii nie każą nam się uczyć z odpowiednich biblii, lecz ze skryptów. w tych zaś jest zupełnie co innego. tym samym mojego tracza teraz, trzy miesiące przed egzaminem, mógłbym sprzedać jako dziewiczy egzemplarz. być może nawet z zyskiem, bo tanio nabyłem.

więc zamiast napierdalać po nocach możesz wybrać sobie przedmiot wiodący, z którego chciałbyś oblać sesję wiosenną. niemożliwym jest, by się tego wszystkiego nauczyć do czerwca. to wielka szkoda, bo przecież tam jest tyle ciekawych rzeczy.

pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz